Polityka energetyczna Polski znajduje się na rozdrożu. Z jednej strony odczuwamy presję ze strony instytucji międzynarodowych na redukcję emisji CO2, a tym samym zmniejszenie zużycia węgla i większe inwestycje w odnawialne źródła energii (OZE). Z drugiej strony obawiamy się społecznych skutków odejścia od węgla. W przededniu szczytu klimatycznego ONZ opublikowaliśmy raport pt. „Risks associated with the decarbonisation of the Polish power system” (red. Jan Witajewski-Baltvilks), w ktorym analizujemy skutki wyboru jednej z dwóch ścieżek transformacji polskiej energetyki: dekarbonizacji (znaczącej redukcji emisji CO2) lub jej braku. Poniżej opisujemy główne wnioski.
Spadek udziału węgla w polskim miksie wytwarzania energii elektrycznej jest nieunikniony. Przy wyborze optymalnego (najtańszego) rozwiązania, które nie uwzględnia redukcji emisji CO2 (scenariusz braku dekarbonizacji), udział ten zmniejszy się do 75% (z obecnych około 85%) w 2030 roku i do 33% w 2050 roku. Jest to nieco wolniejszy spadek niż założony w „Polityce energetycznej Polski do 2040 r.” – 60% w 2030 roku. Węgiel będzie zastępowany zarówno przez energię jądrową, jak i większe znaczenie wiatru na lądzie i gazu (ich udział w miksie wyniesie około 20%).
W bardziej ambitnym scenariuszu dekarbonizacji, zakładającym trzykrotną redukcję C02, spadek udziału węgla powinien rozpocząć się już w 2020 roku. Udział ten powinien zmniejszyć się do 39% w 2030 roku i 12% w 2050 roku. Miks wytwarzania energii elektrycznej będzie bardziej zróżnicowany – poza energią jądrową (27%), energią uzyskiwaną z wiatru na lądzie (20%) i gazem (13%), odpowiednio 13% i 6% udziału uzyskają biogaz i biomasa. Pozostałe około 20% pokryje węgiel oraz inne technologie.
W ambitnym scenariuszu odejścia od węgla do 2050 roku, łączne koszty wytworzenia energii będą o około 15% wyższe niż przy braku dekarbonizacji. Szczególnie chodzi o ponad 1/3 wyższe nakłady inwestycyjne, bo koszty bieżące w obu wariantach są podobne. Korzyścią jest wyraźne obniżenie emisji CO2 w energetyce. Wielkość emisji może spadać systematycznie – aż o prawie 70% do 2050 roku (ze 137 mln ton w 2015 do 45 mln ton). W przypadku braku dekarbonizacji emisja spada dopiero po 2030 roku. W 2050 roku emisja byłaby 40% niższa niż w 2015.
realizacja: Kuba Kiljan
Według symulacji Jana Witajewskiego-Baltvilks i Marka Antosiewicza z IBS, wpływ transformacji energetycznej na PKB, inwestycje czy konsumpcję będzie niewielki. Mimo że scenariusz ambitnej redukcji CO2 oznacza wysokie nakłady inwestycyjne w energetyce, które mogą wypierać inwestycje w innych sektorach gospodarki, to całkowity wpływ dekarbonizacji na PKB w perspektywie 2050 roku będzie znikomy – komentuje Jan Witajewski-Baltvilks, współautor raportu IBS, a także kolejnego szóstego raportu Międzyrządowego Zespołu ds. Zmiany Klimatu – IPCC Assessment Report. Średni wzrost gospodarczy w scenariuszu dekarbonizacji byłby niezauważalnie (o 0,02 punktu procentowego) niższy niż przy braku dekarbonizacji.
Stopa bezrobocia również się nie zmieni. Odejście od węgla oznacza nowe perspektywy zatrudnienia w sektorach związanych z czystymi źródłami energii, a nie tylko ubytek miejsc pracy w sektorze górnictwa. Negatywne doświadczenia transformacji z lat 90. i koncentracja górnictwa w kilku ośrodkach w kraju mogą jednak rodzić obawy wśród pracowników. Przyszła transformacja energetyki będzie jednak dużo bardziej rozłożona w czasie niż ta z lat 90tych. Według symulacji IBS, masowe zwolnienia nie będą konieczne – redukcja zatrudnienia może zostać osiągnięta przez przejścia na emeryturę i stopniowe zmniejszanie zatrudnienia nowych pracowników.
Autorzy raportu analizują łącznie 9 ryzyk związanych z transformacją energetyczną w Polsce. Scenariusz braku dekarbonizacji może wiązać się z: utratą reputacji na arenie międzynarodowej, nieefektywnością wydatków na badania i rozwój technologii związanych z wydobyciem i produkcją węgla oraz uzależnieniem od importu węgla. Scenariusz dekarbonizacji może wiązać się z: likwidacją miejsc pracy w górnictwie, mniejszą stabilnością produkcji energii i uzależnieniem od importowanych technologii. Ponadto autorzy opisują 3 ryzyka związane z implementacją wybranej ścieżki transformacji: brak woli politycznej, sprzeciw ekspertów i brak akceptacji społecznej.
Raport został zaprezentowany 28 listopada br. podczas seminarium zorganizowanego przez nasz Instytut. W pierwszej części spotkania Jan Witajewski-Baltvilks i Marek Antosiewicz z IBS przedstawili ekonomiczne i pozaekonomiczne skutki różnych ścieżek transformacji. W drugiej części spotkania przybliżone zostały dwie technologie, które mogą zastąpić tradycyjne źródła energii: morskie farmy wiatrowe (Jakub Sawulski – IBS, SGH) i elektrownie atomowe (Jerzy Lipka – Obywatelski Ruch na Rzecz Energetyki Jądrowej). W ostatniej części spotkania odbyła się dyskusja o wadach i zaletach różnych ścieżek transformacji. W dyskusji panelowej udział wzięli: Robert Jeszke (Krajowy Ośrodek Bilansowania i Zarządzania Emisjami), Jerzy Lipka (Obywatelski Ruch na Rzecz Energetyki Jądrowej), Joanna Maćkowiak-Pandera (Forum Energii), Łukasz Sawicki (Ministerstwo Energii, Departament Energii Jądrowej), Jan Witajewski-Baltvilks (Instytut Badań Strukturalnych, Uniwersytet Warszawski).
Zachęcamy do zapoznania się z materiałami na stronie wydarzenia.