Program Rodzina 500 Plus to comiesięczne świadczenie w wysokości 500 zł na drugie i każde kolejne dziecko w rodzinie niezależnie od kryterium dochodowego, a także na pierwsze dziecko w rodzinach spełniających kryterium dochodowe (dochód netto w gospodarstwie domowym poniżej 800 zł na głowę; 1200 zł w przypadku dziecka niepełnosprawnego). Program wprowadzony zostanie od 1 kwietnia 2016 r., a jego koszt szacowany jest na ok. 17 mld zł w 2016 r. i ok. 25 mld zł w latach kolejnych.
Dostrzegamy dwie główne pozytywne strony tak dużego wsparcia rodzin z dziećmi: po pierwsze, świadczenie 500 Plus pozwoli znacząco zmniejszyć problem ubóstwa wśród rodzin z dziećmi. Zagrożenie ubóstwem dotyczy w Polsce 28% dzieci w wieku 0-17, a więc większego odsetka niż przeciętnie w UE28, i znacząco większego niż w przypadku osób starszych (18% wśród osób w wieku 65+). Po drugie, inwestowanie w dzieci na jak najwcześniejszych etapach ich rozwoju i wychowywania jest najbardziej efektywną polityką pozwalającą na uzyskanie wymiernych korzyści społecznych w przyszłości.
Niestety istnieje wiele negatywnych aspektów wprowadzanych rozwiązań. Świadczenie 500 Plus wprowadzane jest równolegle do istniejącego już systemu świadczeń rodzinnych (i świadczeń z pomocy społecznej), co w dużej mierze duplikuje system, równocześnie wprowadzając niespójność i zwiększając jego koszty administracyjne. Wydaje się, że jedynym celem wprowadzenia kolejnego systemu było spełnienie obietnic wyborczych, czyli zadecydował kontekst polityczny. W przeciwnym przypadku większe wsparcie rodzin z dziećmi można by było zaoferować w ramach istniejącego już systemu, poprzez zwiększenie wysokości świadczeń rodzinnych i progów dochodowych.
Adresowanie świadczenia do wszystkich rodzin z dziećmi, niezależnie od ich dochodów, zwiększa koszt systemu. W projekcie zabrakło dyskusji na temat możliwych rozwiązań zwiększających redystrybucyjny charakter systemu, bez równoczesnego znacznego podniesienia kosztów po stronie weryfikacji progów dochodowych (np. opodatkowanie świadczeń). Ponadto wprowadzone rozwiązania są niespójne z funkcjonującym od stycznia 2016 rozwiązaniem „złotówka za złotówkę”, dzięki któremu przekroczenie progu dochodowego nie oznacza automatycznej utraty prawa do świadczeń, ale ich stopniowe obniżanie. W przypadku świadczenia 500 Plus rodziny o bardzo podobnych dochodach będą miały prawo do diametralnie różnego poziomu wsparcia.
Negatywne konsekwencje Programu Rodzina 500 Plus – choć ich skalę trudno oszacować – przewidujemy również dla rynku pracy. Dostępność bezpośrednich transferów finansowych przełoży się na rzadsze decyzje o aktywizacji zawodowej części kobiet, w szczególności tych o niskim poziomie wykształcenia, doświadczenia zawodowego i niskich potencjalnych zarobkach. Rzadziej będą decydować się na podjęcie pracy przed urodzeniem dziecka, dłużej będą także pozostawać poza rynkiem pracy, co pogorszy ich sytuację w przyszłości, przekładając się przede wszystkim na bardzo niskie emerytury (do których i tak zapewne trzeba będzie dopłacić z budżetu).
Warto też podkreślić, że tak duża skala wydatków (ponad 25 mld zł rocznie) znacząco ograniczy możliwości inwestowania w innych obszarach, także tych dotyczących wsparcia rodzin z dziećmi (takich jak wydatki na edukację, służbę zdrowia czy instytucje opieki).
Program świadczeń 500 Plus przedstawiony został jako program polityki rodzinnej ukierunkowany na zwiększenie dzietności. Naszym zdaniem, wbrew założeniom autorów, nie przełoży się on na wyższą liczbę urodzeń. Młodzi ludzie jako główną barierę w zakładaniu i powiększaniu rodziny wskazują trudności w sytuacji na rynku pracy i brak stabilności zatrudnienia. Duże znaczenie mają także trudności w łączeniu obowiązków zawodowych i życia rodzinnego oraz sytuacja mieszkaniowa. Z tego względu dla zmiany poziomu dzietności w Polsce potrzeba więcej spójnych działań:
Podsumowując, państwo powinno wspierać rodziny w ponoszeniu kosztów wychowania dzieci, ale Program 500 Plus nie jest tego efektywnym przykładem. Lepszym sposobem byłaby poprawa dostępności i wysokości istniejących świadczeń rodzinnych oraz zainwestowanie pozostałej części funduszy w ukierunkowane na rozwój i wychowywanie dzieci usługi publiczne – opiekuńcze, edukacyjne, zdrowotne. Konieczna jest poprawa systemu dożywiania dzieci w szkołach, zapewnienie im dobrej jakości opieki świetlicowej i zajęć dodatkowych, czy też lepszy dostęp do świadczeń zdrowotnych, w tym opieki stomatologicznej. Te usługi znacznie lepiej pomagają także zmniejszać nierówności wśród dzieci, wspierając szanse lepszego startu dla tych z rodzin o gorszej sytuacji społecznoekonomicznej.