Polska, podobnie jak inne kraje Europy Środkowo-Wschodniej, doświadczyła silnego wzrostu wskaźników skolaryzacji na poziomie studiów wyższych. Na początku lat 90., 11% młodych Polaków kończyło kształcenie na poziomie uniwersyteckim. Obecnie odsetek studiujących jest ponad czterokrotnie wyższy. Jednakże zauważa się, że coraz więcej absolwentów ma problem z wejściem na rynek pracy i podejmuje prace na stanowiskach poniżej swoich kwalifikacji. Sugeruje to rosnące niedopasowanie pod względem wykształcenia na rynku pracy.
W tej krótkiej analizie badamy zmiany przeedukowania w Polsce w latach 2006-2014. Przeedukowaniem (ang. overeducation) nazywamy sytuację, w której osoba mająca ukończone studia wyższe pracuje w zawodzie niewymagającym wyższego wykształcenia. Podstawowym założeniem tej analizy jest to, że każdemu zawodowi można przypisać odpowiedni poziom wykształcenia. Zawody, opierając się na deklaracjach pracodawców o wymaganym od kandydatów do pracy poziomie wykształcenia,[1] dzielimy na uniwersyteckie, tj. wymagające wyższego wykształcenia, oraz nie-uniwersyteckie. To klasyfikowanie zawodów następnie rzutujemy na dane z BAEL, aby obliczyć, jak wiele osób z wyższym wykształceniem pracuje w zawodach niewymagających wyższego wykształcenia. Warto podkreślić, że w większości badań odnoszących się do zjawiska przeedukowania bada się skalę zjawiska w jednym momencie czasu,[2] brakuje zaś badań analizujących zmiany zjawiska w dłuższym horyzoncie.
W 2006 roku w zawodach uniwersyteckich pracowało 20,4% ogółu pracujących. Do 2014 roku odsetek ten wzrósł do 24,1% (por. wykres 1). Oznacza to, że w tym czasie powstało 860 tysięcy miejsc pracy w zawodach uniwersyteckich. W tym samym czasie liczba osób pracujących i posiadających wyższe wykształcenie zwiększyła się aż o 1,90 mln osób. Widzimy więc, że liczba osób z wyższym wykształceniem rosła w zdecydowanie szybszym tempie niż liczba miejsc pracy wymagających tego wykształcenia. Najszybszy wzrost liczby absolwentów szkół wyższych obserwowano głównie wśród personelu średniego szczebla i pracowników biurowych. Zawody te wymagają tylko umiejętności na średnim poziomie. Oznacza to, że absolwentów szkół wyższych przybywa głównie w środku rozkładu zawodów. Nie obserwujemy jednak oznak, aby rosła liczba absolwentów w niskowykwalifikowanych pracach fizycznych.
W efekcie opisanych trendów następował stały wzrost liczby osób przeedukowanych w badanym okresie. W 2006 roku udział pracowników zidentyfikowanych jako przeedukowani wyniósł 6,7% w całej populacji pracujących (980 tysięcy osób). W 2014 roku stanowili oni już 12,0% ogółu pracujących (1,9 mln osób).[3] W tym czasie wzrosło również prawdopodobieństwo przeedukowania wśród osób z wyższym wykształceniem. W 2006 roku 30% osób pracujących i legitymujących się wyższym wykształceniem pracowało w zawodach nie-uniwersyteckich, podczas gdy w 2014 roku było to już 37%.
Wykres 1. Odsetek osób pracujących w zawodach wymagających wyższego wykształcenia oraz odsetek osób z wyższym wykształceniem, 2006-2014.
Żródło: Opracowanie własne na podstawie danych BAEL i BKL.
Wykres 2. Rozkład osób przeedukowanych według wieku, 2006 oraz 2014.
Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych BEAL i BKL.
Wśród osób przeedukowanych dominują osoby młode, znajdujące się na początku kariery zawodowej. Średni staż w obecnym miejscu pracy dla osób przeedukowanych wynosi 7,2 roku, w porównaniu do 10,8 roku dla pozostałych pracowników z wyższym wykształceniem. Niski staż jest związany z niższym wiekiem tych osób: 55% osób przeedukowanych to osoby w wieku poniżej 35 lat. Jednakże obserwujemy przesuwanie się rozkładu osób przeedukowanych pod względem wieku w prawo (por. wykres 2), co oznacza, że przeedukowanie zaczyna dotykać również pracowników w środku kariery zawodowej.
Osoby przeedukowane są wynagradzane za swoją pracę niżej niż osoby z wyższym wykształceniem w zawodach odpowiadających wykształceniu (różnica w średnich wynagrodzeniach dla obu tych grup wynosi 33%). Jednakże obserwujemy, że osoby przeedukowane zarabiają ciągle więcej niż osoby bez wykształcenia wyższego pracujące w zawodach nie-uniwersyteckich (różnica 24%). Oznacza to, że przeedukowanie jest związane z „karą”, gdy porównuje się zarobki osób przeedukowanych z zarobkami osób z wyższym wykształceniem w zawodach uniwersyteckich, a „premią” w stosunku do osób bez wyższego wykształcenia w zawodach nie-uniwersyteckich.
Podsumowując, Polska jest przykładem kraju, który doświadczył ogromnego boomu edukacyjnego, lecz w tym samym czasie popyt na wyższe kwalifikacje rósł znacznie wolniej. To zmusiło wielu absolwentów do podjęcia pracy w zawodach wymagających średniego poziomu umiejętności, takich jak proste prace biurowe. Niepokoi szybko rosnące niedopasowanie pod względem wykształcenia. W latach 2006-2014 niemal dwukrotnie wzrósł odsetek przeedukowanych pracowników. Co więcej, przeedukowanie dotyka nie tylko osoby młode, lecz również coraz częściej pracowników w wieku powyżej 30 lat.
[1] Aby zidentyfikować zawody uniwersyteckie, używamy danych z Bilansu Kapitału Ludzkiego (BKL). W BKL pracodawca jest proszony, aby podać jakiego poziomu wykształcenia wymaga od kandydatów na wakujące stanowiska. Dla każdego zawodu (zgodnie z 2-cyfrowymi kodami KZiS) obliczamy odsetek odpowiedzi, że wymagane jest wykształcenie wyższe. Zawód nazywamy zawodem uniwersyteckim wtedy, gdy odsetek ten przekroczy pewną wartość progową. W tej analizie wykorzystujemy próg na poziomie 70%.
[2] Zobacz Flisi et al. (2014) dla wyczerpującego porównania różnych miar niedopasowania wykształcenia w krajach członkowskich UE [https://ec.europa.eu/jrc/en/publication/eur-scientific-and-technical-research-reports/occupational-mismatch-europe-understanding-overeducation-and-overskilling-policy-making].
[3] Wybór innego progu odcięcia, o którym mowa w pierwszym przypisie, oczywiście skutkowałby zmianą otrzymanych wartości. Jednakże tendencja wzrostowa dla liczby osób przeedukowanych zostałaby zachowana. Na przykład, jeśli użylibyśmy progu na poziomie 50%, otrzymalibyśmy odsetek przeedukowanych pracowników wynoszący odpowiednio 5,5% w 2006 roku i 9,9% w 2014 roku.