W sierpniu 2008 roku, decyzją Ministra Obrony Narodowej Bogdana Klicha obowiązkowa służba wojskowa została zniesiona. Sejm w 2009 roku przyjął nowelizację ustawy, znoszącą ten obowiązek, a w październiku ostatni „poborowi” zostali zwolnieni ze służby. W porównaniu do innych państw w regionie, decyzja Ministra była stosunkowo późna. Czechy i Słowacja zrezygnowały z obowiązkowego szkolenia odpowiednio w 2005 i 2006 roku.
Nie oznacza to, że w Europie brakuje państw, w których wciąż odbywają się obowiązkowe szkolenia wojskowe. W Szwajcarii, każdy mężczyzna między 18 a 30 rokiem życia zobowiązany jest do podstawowego szkolenia wojskowego, trwającego około 18 tygodni. Alternatywą pozostaje służba cywilna, czyli wsparcie usług społecznych, czy opieki zdrowotnej. Ciekawym przypadkiem pozostaje Dania, gdzie zasadnicza służba wojskowa obejmie już od 2027 roku również kobiety.
W większości krajów europejskich zasadnicza służba wojskowa dotyczyła zazwyczaj mężczyzn. Oznacza to, że w przypadku zmian w polityce szkoleniowej obserwowalibyśmy efekty głównie wśród mężczyzn, podczas gdy kobiety stanowiłyby „grupę kontrolną”. Trudno jednak się zgodzić i zakładać, że wyniki np. na rynku pracy mężczyzn i kobiet są identyczne. Czy możemy porównywać te grupy?
Ekonomiści zaproponowali rozwiązanie – zbadanie jak kształtują się w czasie różnice między grupami. Analiza wpływu polityki, bez zrozumienia, co by się stało bez jej wprowadzenia jest bezcelowa. Dlatego, konieczne jest znalezienie grupy, która nie została objęta wybraną polityką i porównać zmiany w czasie. W przypadku służby wojskowej, odpowiednią grupę porównawczą stanowią kobiety. Przykładowo, jeśli przed zniesieniem zasadniczej służby wojskowej, na studia wyższe uczęszczało 45% kobiet i 35% mężczyzn, a w okresie późniejszym 43% kobiet i 30% mężczyzn, to mówimy, że polityka zmniejszyła odsetek mężczyzn w edukacji o 3 punkty procentowe. Dlaczego o 3, a nie o 5 punktów? Ponieważ, gdyby nie polityka, wyniki mężczyzn powinny zachować się jak wyniki kobiet – zmniejszyć się o 2 punkty procentowe.
Często wykorzystywaną strategią uniknięcia poboru było kontynuowanie edukacji, np. w ramach studiów wyższych czy szkoły policealnej. Alternatywą było szkolenie wojskowe. Cztery lata przed reformą (2004 – 2007), w Polsce studiowało średnio ponad 830 tys. mężczyzn, w porównaniu do prawie 1,1 miliona kobiet. W ciągu czterech kolejnych lat (2008 – 2011), na studiach było już średnio 762 tys. mężczyzn, w porównaniu do 1,07 miliona kobiet (Wykres poniżej). Z uwagi na niż demograficzny spadek liczby osób studiujących jest czymś oczekiwanym. Trudno jednak przypisać te dysproporcje jedynie zmianom demograficznym i normom społecznym. Porównanie wyżej wspomnianych okresów pokazuje że, liczba mężczyzn zmalała średnio o 8,6%, w porównaniu do 1,6% wśród kobiet.
Co więcej, jeśli spojrzymy wyłącznie na uczelnie niepubliczne, zmiany wydają się jeszcze bardziej znaczące. Między okresami 2004-2007 a 2008-2011 aż 12.6% mniej mężczyzn kontynuowało edukację na uczelniach niepublicznych, tymczasem wśród kobiet liczba ta wzrosła o 1.6%! Uczelnie prywatne pozwalały mężczyznom na łatwiejsze wejście do systemu edukacji, w celu uniknięcia poboru.
Zmiany w obowiązywaniu zasadniczej służby wojskowej w Europie w ciągu ostatnich 30 lat pozwalają na zbadanie ich efektów w zakresie edukacji. We Francji, zasadnicza służba wojskowa została zniesiona w 1997 roku, co znalazło swoje konsekwencje w wyborach edukacyjnych. Pierwsze z badań, wykonanych 10 lat po zniesieniu obowiązkowego poboru pokazało, że mężczyźni urodzeni w 1978 roku o około 10% rzadziej decydowali się na kontynuację edukacji w porównaniu do mężczyzn urodzonych w 1977 roku. Skąd ta różnica? Dla urodzonych w 1977 roku, studia wyższe były alternatywą do obowiązkowego szkolenia wojskowego.
Autorzy badania wskazują, że zmiany w edukacji są ściśle powiązane z tzw. kosztem alternatywnym. W ekonomii, pojęcie to oznacza utracone możliwości i powiązane z nimi koszty. W czasach gdy obowiązywała zasadnicza służba wojskowa, jedyną drogą ucieczki była edukacja. Po wprowadzeniu nowej polityki, kolejną z opcji stało się wejście na rynek pracy. Oznaczało to, że koszt edukacji relatywnie wzrósł – każda godzina nauki powiązana była z utratą pensji. Z perspektywy ekonomii, kosztem edukacji jest nie tylko opłacenie podręczników i czesnego. To również utracone korzyści powiązane np. z otrzymywaniem wynagrodzenia. Opierając się na tej interpretacji autorzy badania pokazują, że efekt polityki widoczny jest przede wszystkim wśród najbiedniejszych obywateli. To właśnie wśród nich zaobserwowano najwyższy spadek „popytu” na edukację.
Analiza przeprowadzona w krajach OECD, pokazała, że zasadnicza służba wojskowa zmniejszała odsetek mężczyzn uczęszczających na studia wyższe. Istotnym problemem w tej sytuacji jest zerwanie relacji między jednostką a system edukacji. Sztywne ustanowienie okresu poboru np. na okres po ukończeniu obowiązkowej edukacji „separuje” ucznia od systemu. Po odbytym szkoleniu, wejście do systemu edukacji staje się trudniejsze, co dalej zniechęca do studiów wyższych.
Dalsze badania grupy francuskich mężczyzn objętych reformą pokazały, że chociaż różnią się oni poziomem wykształcenia, nie wpłynęło to na ich wyniki na rynku pracy. Strategia unikania służby wojskowej przy pomocy edukacji nie musi w końcu prowadzić do zwiększania „kapitału ludzkiego”. Mężczyźni „zabezpieczają” swój status m.in. przez rekrutację do szkół prywatnych lub na kierunki studiów niewymagające obecności. Edukacja zdobyta w ten sposób, zwłaszcza jeśli nie jest powiązana z wykonywanym później zawodem, nie musi wpływać na wyższe wynagrodzenie, czy większą szansę zatrudnienia.
W odróżnieniu od efektów zmiany we Francji, w Danii pozytywne efekty służby wojskowej w zakresie zdobytych umiejętności były widoczne nawet 10 lat po jej ukończeniu. Część nowych badań ekonomicznych pokazuje, że podobnie jak inne szkolenia, zasadnicza służba wojskowa prowadzi do zdobywania nowych, potrzebnych umiejętności. Na Cyprze, szkolenie wojskowe przyczyniło się do znaczącego wzrostu średnich wyników uzyskiwanych przez mężczyzn w szkole. Czy oznacza to, że podczas szkolenia mężczyźni nauczyli się lepiej liczyć i pisać? Zdaniem autorów badania, o zmianie w wynikach zadecydował wzrost umiejętności miękkich – np. odpowiedzialności oraz umiejętności komunikacji. W konsekwencji, mężczyźni byli lepiej przygotowani do nauki na uniwersytecie, niż w przypadku braku szkolenia wojskowego.
O przywróceniu zasadniczej służby wojskowej Polacy wypowiadają się pozytywnie. Jeszcze w 2022 roku, 54% Polaków uważało, że służba wojskowa powinna zostać przywrócona. Chociaż rząd znacząco zwiększył wydatki na obronność, podnosząc przewagę armii profesjonalnej nad „poborowymi”, przywrócenie szkoleń wojskowych jest niewykluczone. Wydaje się jednak, że powrót do formy „rekrutacji” do szkoleń wojskowych sprzed 15 lat jest nieodpowiedni. Dla zachowania sprawiedliwości społecznej ważne jest stworzenie zasad, które do armii skierują nie tylko tych mężczyzn, którzy nie byli w stanie opłacić semestru studiów na prywatnej uczelni.
30 lat imponujących badań pozwoliło na częściowe zrozumienie jak zmiany w polityce szkoleniowej wpłynęły na decyzje edukacyjne. Niemniej, zrealizowane analizy w krajach europejskich były silnie uzależnione od kontekstu czy funkcjonujących norm społecznych. Patrząc na badania przeprowadzone w Danii i na Cyprze, moglibyśmy mówić o pozytywnych skutkach poboru. Nie możemy tego powiedzieć np. o analizie przeprowadzonej w krajach OECD. Chociaż brakuje wystarczających badań skupionych na modelach poboru wojskowego, warto rozważyć różnice między nimi z uwagi na ich znaczenie dla edukacji.
Po pierwsze – losowy przydział do szkolenia wojskowego. W niektórych krajach, mimo zasadniczej służby wojskowej, pobór ustalony jest w sposób losowy. Taki system funkcjonuje m.in. w Danii, gdzie o uczestnictwie w szkoleniu wojskowym decyduje wylosowany numer oraz liczba zgłoszonych ochotników. Ograniczenie corocznej loterii do jednego z roczników może skrócić okres studiowania w celu uniknięcia służby wojskowej.
Drugim z punktów do rozważenia powinna być dowolność w ustaleniu terminu szkolenia. W Szwajcarii, to mężczyzna wybiera moment, kiedy dopełni obowiązku odbycia służby wojskowej, z uwagi na przykład na studia. Nie oznacza to jednak, że pozwoli mu to uniknąć szkolenia. Dzięki temu, możliwe jest zaplanowanie służby w dłuższym horyzoncie czasowym. Edukacja przestaje być drogą do uniknięcia szkolenia wojskowego.
W końcu, powinna istnieć alternatywa, dla służby wojskowej, czyli służba cywilna. Istotnym czynnikiem wpływającym na uniknięcie służby wojskowej może być np. strach lub pacyfistyczne poglądy. W związku z tym m.in. w Niemczech oraz w Szwajcarii, „poborowi” mogą wybrać służbę cywilną, wspierającą np. system opieki zdrowotnej. W przypadku części obywateli może być to rozwiązanie, dzięki któremu nie będą musieli unikać służby wojskowej.