Wspólnie z Bankiem Światowym oraz Ministerstwem Przedsiębiorczości i Technologii dyskutowaliśmy nad wpływem postępu technologicznego na rynek pracy w Europie, na podstawie tegorocznego raportu Banku Światowego „Growing United: Upgrading Europe’s Convergence Machine” oraz nowego policy paper IBS „Jak technologia zmienia charakter pracy? Polska na tle UE” .
Raport Banku Światowego został zaprezentowany przez jednego z autorów – Christana Bodewiga. Autor pokazywał rosnące znaczenie zawodów nierutynowych kognitywnych (poznawczych i umysłowych), takich jak: inżynierowie, specjaliści z branży IT, menadżerowie. Wskazywał, że postęp technologiczny zwiększa szanse rozwoju dla pracowników i firm, ale również powoduje rosnące rozbieżności pomiędzy państwami i regionami. Postulował równość szans w dostępie do edukacji i zapewnienie wsparcia dla osób pozbawionych pracy. Podkreślał również znaczenie bazowego poziomu umiejętności kognitywnych.
W raporcie zostały wykorzystane wnioski z analiz dotyczących ewolucji zadań zawodowych na rynkach pracy w Europie przygotowanych przez zespół IBS pod kierownictwem Piotra Lewandowskiego:
Piotr Lewandowski (IBS) przedstawił nowy IBS Policy Paper pogłębiający analizy przemian zachodzących na rynku pracy w Polsce. Wskazał, że 30% pracowników wykonuje przede wszystkim prace rutynowe. W przeciwieństwie do krajów Europy Zachodniej, rośnie liczba pracowników wykonujących prace rutynowe kognitywne (umysłowe i poznawcze), np. urzędników, sprzedawców, księgowych. Związane jest to z rozwojem sektora usług – Polska jest główną europejską lokalizacją dla usług biznesowych. Choć Polska zbliża się do krajów Europy Zachodniej pod względem wyposażenia pracy w kapitał ICT i roboty przemysłowe, które mogłyby zastąpić ludzi w wykonywaniu rutynowych prac umysłowych, to nadal dzieli ją znaczny dystans.
Zmniejszenie znaczenia prac rutynowych w przyszłości jest nieuniknione. Piotr Lewandowski podkreślał, że derutynizacja rynków pracy pogarsza pozycję pracowników wykonujących prace rutynowe i fizyczne – ryzyko bezrobocia w tej grupie rośnie, a płace maleją. Zadaniem polityki publicznej jest zapobieganie polaryzacji płac wywołanej przez postęp technologiczny. Polityka edukacyjna powinna w większym stopniu kształtować umiejętności niezbędne do wykonywania nierutynowych zadań kognitywnych. Polityka społeczna powinna natomiast pomóc osobom pozbawionym pracy przez nowe technologie, m.in. za pomocą szkoleń, oraz powinna przeciwdziałać polaryzacji płac za pomocą redystrybucji dochodów.
W komentarzu do zaprezentowanych badań, Beata Lubos z Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii, stwierdziła, że rząd zidentyfikował większość z przedstawionych wyzwań. Będą one uwzględnione w przygotowywanej Strategii Produktywności. Głównym celem proponowanego kierunku działań ma być zrównoważony wzrost gospodarczy uwzględniający niskoemisyjność gospodarki oraz założenia gospodarki opartej na danych, z uwzględnieniem popularyzacji kształcenia przez całe życie, zwiększania prywatnych inwestycji, wzrostu intensywności wykorzystania danych i wiedzy. Aneta Piątkowska (MPiT) zwróciła uwagę na znaczenie konkurencyjności zagranicznych rynków pracy, co jest wyzwaniem dla polskiego rynku pracy.
W dyskusji z uczestnikami spotkania Christian Bodewig (Bank Światowy) uspokajał, że obecnie rozwój technologii wiąże się z powstawaniem większej liczby miejsc pracy niż z ich niszczeniem. Piotr Lewandowski (IBS) zwrócił uwagę na znaczenie edukacji. Podkreślił, że Polska jest obecnie krajem, w którym wiek szkolny jest najwyższy wśród krajów OECD, co ogranicza szanse dzieci z rodzin mniej dbających o edukację. Zauważył również, że kluczowe znaczenia dla rozwoju umiejętności dzieci mają nauczyciele i sposoby uczenia, a nie technologia.
W Wielkiej Brytanii wprowadzono naukę programowania od 5-6 roku życia, ale na początku bez komputerów, bo one nie są do tego potrzebne – przytaczał Piotr Lewandowski. W Chinach lub USA najlepsi nauczyciele są przenoszeni do gorszych szkół i pracy ze słabszymi uczniami. W konsekwencji korelacja wyników edukacyjnych dzieci z dochodem rodziców jest w krajach azjatyckich bardzo niska.