Od 9 lutego w Polsce trwają protesty rolników, którzy blokują drogi całym kraju. Ich główna krytyka dotyczy polityki rolnej Unii Europejskiej, czyli Zielonego Ładu. Rolnicy argumentują, że unijne regulacje negatywnie wpływają na kondycję sektora. Wskazują na negatywne skutki programów takich jak Europejski Zielony Ład czy Fit for 55, które mają na celu walkę ze zmianami klimatycznymi. Dodatkowo, rolnicy są zaniepokojeni importem produktów rolnych z Ukrainy, które nie podlegają tym samym regulacjom, co uważają za niesprawiedliwą konkurencję.
Rolnicy protestują przeciwko zapisom Europejskiego Zielonego Ładu. Sprzeciwiają się nowym regulacjom dotyczącym praktyk rolnych, które mają chronić klimat, obawiając się wzrostu kosztów produkcji. Ich zdaniem zmniejsza to konkurencyjność producentów z Polski i Unii Europejskiej. Dotyczy to szczególnie importu z Ukrainy, który nie jest objęty tymi samymi obostrzeniami. W reakcji na protesty, Brukseli zapowiedziała wycofanie się z ograniczenia stosowania pestycydów i obiecała dalsze ustępstwa. Nie przekonało to producentów żywności, którzy planują dalsze protesty, w tym demonstrację w Brukseli przed wyborami do Parlamentu Europejskiego.
Mimo sprzeciwu, rolnicy nie zaprzeczają zmianom klimatycznym. Tylko 12% rolników w Europejskimi Sondażu Społecznym (ESS) stwierdziło, że zmiany klimatu są procesem naturalnym. To jedynie o 3 pp więcej niż odsetek negacjonistów klimatycznych w całym ESS. Dodatkowo, badania IBS pokazują, że mieszkańcy wsi są gotowi poświęcić część dochodów na działania przeciwdziałające zmianom klimatu, podobnie jak mieszkańcy miast. Jednak wsparcie dla polityki klimatycznej, takiej jak podwyższenie podatków od paliw kopalnych, jest wśród rolników mniejsze niż wśród ogółu społeczeństwa. Tylko 21% rolników popiera podniesienie podatków od paliw kopalnych w celu przeciwdziałania zmianom klimatu, w porównaniu do 30% wśród wszystkich respondentów. Może to wiązać się z obawą przed wzrostem kosztów produkcji.
Większe różnice rysują się między rolnikami i resztą respondentów Europejskiego Sondażu Społecznego w poparciu polityki klimatycznej. Tylko 21% rolników popiera podniesienie podatków od paliw kopalnych w celu przeciwdziałania zmianom klimatu, w porównaniu do 30% wśród wszystkich respondentów. Różnica ta może być związana z obawami o wzrost kosztów produkcji żywności w przypadku wprowadzenia takich podatków. Dane przybliżają nas do lepszego zrozumienia protestów rolników. Zmiany klimatu są jedynie tłem konfliktu o to, jak prowadzona jest polityka klimatyczna.
Rolnicy wskazują na brak konsultacji społecznych przy tworzeniu polityki UE. Dlatego, protesty podkreślają potrzebę dialogu i współpracy w kształtowaniu polityki klimatycznej. Pomoże to znaleźć kompromis zabezpieczający zarówno środowisko, jak i stabilność sektora rolnego.
Niektórzy eksperci twierdzą, że polityka klimatyczna była tylko pretekstem do protestów. Ich główną przyczyną była geopolityka i napięcie na linii Polska-Ukraina. Jeżeli tak jest, to Bruksela dała rolnikom pretekst do protestów, nie konsultując z nimi założeń polityki klimatycznej. Oznacza też to, że Unia nie potrafi wykorzystać doświadczeń z podobnych negocjacji z sektorem górnictwa. Przekształcenia w rolnictwie nie uwzględniają oczekiwań najbardziej dotkniętych tymi zmianami grup. Skutkuje to protestami rolników i stawia pod znakiem zapytania realizację ambitnych celów klimatycznych. Utrzymanie ambitnych celów z zagwarantowaniem sprawiedliwego podziału kosztów i korzyści byłoby lepsze niż ustępowanie pod presją protestów..
Pełna wersja artykułu dr Jakuba Sokołowskiego p.t.: „Rolnicy nie chcą unijnej polityki, ale to nie znaczy, że negują katastrofę klimatyczną” na stronie wyborcza.biz.pl