Autor, odnosząc się m.in. do zapowiedzianej przez rząd podwyżki płacy minimalnej z obecnych 1750 zł do 1850 zł w 2016 roku, zaznacza, że podnoszenie płacy minimalnej nie rozwiąże problemu ubóstwa w Polsce. Badanie Budżetów Gospodarstw Domowych Głównego Urzędu Statystycznego pokazuje, że tylko 13% osób zarabiających płacę minimalną mieszka w gospodarstwach ubogich. Ponadto, zgodnie z szacunkami IBS, średnio 116 tys. osób traci corocznie pracę w wyniku wzrostu płacy minimalnej, z czego 72% (83 tys.) stanowią osoby na umowach czasowych, głównie kobiety.
Nie chodzi jednak o to, żeby płacy minimalnej w Polsce dalej nie podnosić, tylko żeby widzieć ją w szerszym kontekście regulacji i funkcjonowania polskiego rynku pracy – podkreśla Piotr Lewandowski. Żadna polityka nie funkcjonuje bowiem w próżni, lecz zawsze w kontekście innych regulacji. W przypadku płacy minimalnej w Polce najważniejsze z nich to wysokie opodatkowanie niskich dochodów, oraz możliwość omijania płacy minimalnej przez zatrudnianie na umowy cywilnoprawne albo samozatrudnienie, których płaca minimalna nie dotyczy. Zdaniem ekonomisty IBS nadszedł już najwyższy czas, żeby zacząć traktować płacę minimalną nie jako element w wyścigu obietnic wyborczych, ale jako jeden z kilku obszarów interwencji państwa, które muszą być spójne, żeby realizować stawiane przed nimi cele.