Na początku procesu legislacyjnego pojawiły się obawy, że bon ciepłowniczy będzie dostępny jedynie dla mieszkańców budynków wielorodzinnych podłączonych do sieci ciepłowniczej. Środowisko spółdzielcze domagało się, aby wsparciem objąć również mieszkańców budynków korzystających z własnych źródeł ciepła.
Postulat ten był uzasadniony. Szacuje się, że ok. 20% spółdzielni mieszkaniowych nie jest podłączonych do sieci ciepłowniczej. Dotyczy to głównie niewielkich budynków wielorodzinnych położonych na terenach wiejskich. Ale nie tylko. Ogrzewane za pomocą własnych kotłowni zdarza się też w większych miastach. Korzystanie z własnego źródła ciepła zwykle wynika z barier technicznych, zbyt wysokich kosztów podłączenia lub skomplikowanej sytuacji własnościowej. Dodatkowo, własne kotłownie z uwagi na brak efektu skali są często droższe w eksploatacji niż korzystanie z ciepła systemowego. To przekłada się na wyższe rachunki za energię cieplną otrzymywane przez mieszkańców.
Badania IBS pokazują, że spółdzielnie korzystające z własnego źródła ciepła, podczas kryzysu energetycznego 2022 roku, doświadczyły wyjątkowo silnego wzrostu kosztów ogrzewania. Wówczas, w przeciwieństwie do spółdzielni podłączonych do sieci, nie zostały one objęte tarczą antyinflacyjną, a wsparcie w formie dodatków węglowych mieszkańcy otrzymywali indywidualnie. Spółdzielnie korzystające z węgla odnotowały ok. 60% wzrost kosztów ogrzewania w porównaniu do roku poprzedniego. Tak drastyczne wzrosty kosztów ciepła spowodowały, że część spółdzielni musiała wstrzymać planowane inwestycje i obarczyć podwyżkami mieszkańców.
W skrajnych przypadkach czasowo rezygnowały nawet z dostarczania ciepła do budynków lub ogłaszały upadłość. Dzięki rozszerzeniu mechanizmu osłonowego w stosunku do pierwotnej propozycji, tym razem wzrost cen ciepła może nie być aż tak dotkliwy.
Odmrożenie cen ciepła spowoduje wzrost kosztów w większości podmiotów. Z danych zebranych przez Związek Rewizyjny Spółdzielni Mieszkaniowych RP od spółdzielni w całej Polsce wynika, że ¾ z nich odnotowało wzrost kosztów energii cieplnej. Zgodnie z informacjami podanymi przez spółdzielnie, średnio podwyżki te wyniosą ok. 14,5%. Są jednak spółdzielnie, gdzie wzrost cen ciepła po odmrożeniu ma wynieść nawet 90%. Jednocześnie największe podwyżki dotkną mieszkańców najmniejszych spółdzielni (średnio 19%), a także tych, które korzystają z własnych źródeł ciepła (średnio 17%). Dlatego tak ważne jest, że ta ostatnia grupa została tym razem uwzględniona w systemie wsparcia.
Źródło: analiza IBS na podstawie danych zebranych w sierpniu 2025 r. i przekazanych przez ZRSM RP na grupie 429 spółdzielni mieszkaniowych. Próba stanowi 1/8 wszystkich spółdzielni mieszkaniowych w Polsce i obejmuje 53% dużych i 38% średnich spółdzielni.
Uwaga: Wartości zostały obliczone dla sierpnia 2025 r. w stosunku do cen dostaw w czerwcu 2025 r. (dla odbiorców ciepła systemowego; ostatni miesiąc objęty „tarczą antyinflacyjną”) i między 2024 a 2023 rokiem (dla produkujących ciepło samodzielnie).
Podwyżki cen ciepła związane z ich odmrożeniem są nieuniknione. Najważniejsze jest jednak to, że gospodarstwa domowe najbardziej zagrożone ubóstwem energetycznym otrzymają wsparcie.
Dobrym sygnałem jest też to, że głos środowisk spółdzielczych został wysłuchany, a bon energetyczny obejmie szersze grono odbiorców niż pierwotnie zakładano. To również ważny krok w stronę wspierania transformacji energetycznej budynków wielorodzinnych. Najbardziej wrażliwe podmioty będą mogły lepiej poradzić sobie ze wzrostem cen ciepła, bez szkody dla planowanych lub realizowanych już inwestycji.
Artykuł Aleksandry Prusak i Jana Frankowskiego p.t.: „Bon ciepłowniczy wesprze najbardziej zagrożone gospodarstwa domowe” został opublikowany na portalu rzeczpospolita.pl